Widzę w tej fotografii skojarzenie z miłym czasem liceum, uchwyconą chwilę minut przerwy, kiedy koleżanki przysiadały gdzieś w kącikach szkolnego placu, we własnym gronie opowiadając sobie takie babskie sprawy. Autorką jest kobieta i modelką kobieta, więc przypuszczam, że atmosfera przy robieniu tej fotografii mogła być podobna. Nawet sposób ujęcia jest jak szybkie kadrowanie aparatem w telefonie (za moich czasów aparatem Łomo – nawet ogniskowa obiektywu podobna), aby przesłać je (za moich czasów pokazać) innej koleżance. Cechy charakterystyczne, to wypracowana kompozycja pierwszego planu, dobre spontaniczne pozowanie uchwycone jak gdyby „w pół słowa” i bałagan z tyłu, który jednak doskonale pasuje do całego klimatu w stylu „amatorskiej” fotografii. Moim zdaniem ta praca jest dobrym przykładem spójności treści, sposobu przekazu i tego czegoś jeszcze, co trudno opisać, a przywołuje wspomnienia lub skojarzenia. Pytaniem bez odpowiedzi pozostanie, czy efekt wynikł tak sam z siebie, czy w wyniku wypracowania? Pozdrawiam autorki i życzę dalszych fotograficznych poszukiwań, aby coś ciekawego uchwycić i przekazać widzom.
komentarze
Widzę w tej fotografii skojarzenie z miłym czasem liceum, uchwyconą chwilę minut przerwy, kiedy koleżanki przysiadały gdzieś w kącikach szkolnego placu, we własnym gronie opowiadając sobie takie babskie sprawy. Autorką jest kobieta i modelką kobieta, więc przypuszczam, że atmosfera przy robieniu tej fotografii mogła być podobna. Nawet sposób ujęcia jest jak szybkie kadrowanie aparatem w telefonie (za moich czasów aparatem Łomo – nawet ogniskowa obiektywu podobna), aby przesłać je (za moich czasów pokazać) innej koleżance. Cechy charakterystyczne, to wypracowana kompozycja pierwszego planu, dobre spontaniczne pozowanie uchwycone jak gdyby „w pół słowa” i bałagan z tyłu, który jednak doskonale pasuje do całego klimatu w stylu „amatorskiej” fotografii. Moim zdaniem ta praca jest dobrym przykładem spójności treści, sposobu przekazu i tego czegoś jeszcze, co trudno opisać, a przywołuje wspomnienia lub skojarzenia. Pytaniem bez odpowiedzi pozostanie, czy efekt wynikł tak sam z siebie, czy w wyniku wypracowania? Pozdrawiam autorki i życzę dalszych fotograficznych poszukiwań, aby coś ciekawego uchwycić i przekazać widzom.